Od Budapesztu minął już miesiąc więc naszła ochota na nową wyprawę. Mieliśmy wybrać się na Costa del Sol ale ceny biletów lotniczych nie chciały spaść. Łaski bez, lecimy do Izraela!
Z braku laku padło na Tel Awiw :)
Wylot:
Wrocław - Katowice, POLSKI BUS, czwartek 9:30 - 11:50
Katowice - Tel Awiw, Wizzair, czwartek 15:55 - 20:30 (czas w Izraelu +1h)
Jedyne 2,5 tysiąca km w około 3,5 godzinki :)
Powrót:
Tel Awiw - Katowice, Wizzair, sobota 21:20 - 00:15
Katowice - Wrocław, POLSKI BUS, niedziela 04:50 - 7:10
Na miejscu mamy do wykorzystania czwartkowy wieczór (noc), cały piąteczek i sobotę aż do wieczora. W niedzielny poranek będziemy już w domu. Będzie to najdłuższy z dotychczasowych pobytów. Między innymi dlatego, że nie tracimy czasu na międzylądowania. Plan zwiedzania jeszcze nieustalony ale dużą część naszego czasu poświęcimy z pewnością na plażing. Temperatura w tym okresie to jakieś 28°C w powietrzu i 22°C w wodzie :)
Bilety zabukowane, do załatwienia pozostaje jeszcze mój paszport i oczywiście nocleg ale czekamy na superokazję, która może się jeszcze pojawić. Odliczanie czas zacząć :D

